sobota, 9 marca 2013

Marzenia do wzięcia.

Marzenia. To jest taka genialna sprawa. Już to, jak powstają w naszym mózgu jest niesamowite. A kiedy je spełniamy, to nasze życie staje się pełniejsze i jakieś bardziej kolorowe.
Zastanawiałam się, czy napisać ten post akurat dziś. Ale było parę znaków na niebie i ziemi, które wskazywały, żeby to był właśnie ten temat.

Zacznę od piosenki, która towarzyszyła mi od kilku dni, a jest bardzo adekwatna do dzisiejszego tekstu!

 
 Billy Talent - Nothing to lose

"There's nothing to lose" to moje motto na dziś. Poważnie.
Nie tylko dlatego, że dziś zrobiłam pierwszy krok do spełnienia mojego marzenia, którego Wam nie zdradzę, bo nie chcę zapeszać. Ale jak coś wyjdzie, to chętnie się podzielę.

Powiedziałam ostatnio, że chciałabym mieć konia i że będę go miała. Moja przyjaciółka stwierdziła wtedy coś co zostało mi w pamięci i między innymi dlatego powstał ten post.
Powiedziała: "Wiesz, zastanawiasz się czasem czy myślisz racjonalnie? Podziwiam Cię, że wierzysz, że te wszystkie Twoje marzenia się spełnią. Mnie czasem wydają się abstrakcją." To było dla mnie bardzo wstrząsające. Bo rzeczywiście czasem coś wydaje mi się trudne, ale nie jest to na tyle abstrakcyjne, żeby tego nie zrobić.

Uważam, że każda nawet najgłupsza rzecz jaka nam przyjdzie do głowy jest do zrealizowania.

Zacznijmy od prostego faktu, którego nie wszyscy są świadomi.




Fajnie by było, żeby samo się zrobiło, prawda? "Chcę być bogata/mieć konia/samochód/nowe buty!" I voila! Otwieramy oczy, jest. 

Ha ha - nie ma tak prosto. Nie bądźmy naiwni. 

Trzeba mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia! Kiedy mamy pomysł to już połowa sukcesu, potem wystarczy odrobina chęci. I dosłownie wszystko możemy mieć, zdobyć. Nie czekajmy, aż ktoś za nas zrobi. Z drugiej strony kiedy ten ktoś zrobi coś co my chcieliśmy, ale się nie zebraliśmy  nie wolno narzekać. "Ja to chciałem zrobić, byłem pierwszy, pierwszy o tym pomyślałem." NO I CO Z TEGO? Znalazł się ktoś, kto zamiast myśleć - działał. 

Kiedy ktoś mi mówi, że najpierw robię a potem myślę  to zastanawiam się, czy to źle. Bo jak do tej pory przekonałam się, że lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się nie zrobiło. Bo może by coś nas ominęło? Jakaś fantastyczna przygoda?! I to tylko dlatego, że nam się nie chciało czy dlatego, że odłożyliśmy coś na później. 

Nie ma później. Jest teraz. A mówienie, że jeszcze będzie czas to dla mnie kompletnie bezsensowny argument.


Trzeba mierzyć wysoko. Myśleć o rzeczach wielkich i wierzyć, że tak będzie. Bardzo mocno. Bo wszechświat to wielki sklep, z którego możemy wziąć co tylko chcemy. Wystarczy wierzyć i zrobić coś w tym kierunku. Optymizm! Pozytywne myślenie - to zapłata! Nawet najbardziej nieprawdopodobne rzeczy są do zrobienia. No bo dlaczego nie? Jest taka rzecz, która może nas powstrzymać? I ja tu nie mówię o przeszkodach zdrowotnych czy fizjonomicznych. Tylko o takich psychicznych, fizycznych często też. 

Dam przykład, żeby trochę to zobrazować. Chciałam zrobić coś, żeby wyrazić swoje zdanie na pewne tematy. Myślałam o tym, MARZYŁAM, żeby te pragnienie zrealizować. I co? Porozmawiałam z Magdą. Udało się. Stworzyłyśmy bloga, na którym mogę się wypisać. 

Wbrew pozorom - to wszystko jest właśnie takie proste.  

                              CHCĘ = ROBIĘ

Nie jest tak, że ja sobie piszę i teoretyzuję. Wiem o czym mówię! Bo staram się to stosować w swoim życiu codziennym. Może wszystko nie przyjdzie tak od razu, szybko i bez problemu. Ale wiem, że kiedyś na 100% to co sobie wymarzyłam się spełni!

Teraz, kiedy tylko przychodzi mi do głowy pomysł, który naprawdę chcę zrealizować - robię to. Z różnym skutkiem. Ale zawsze mam świadomość, że dałam radę. Że zdobywam nowe doświadczania  Nie ma płaczu ,jak coś nie wyjdzie. Bo po co? Zrobiłam, nie wyszło, będzie kolejna okazja. Wiem co zrobię inaczej, żeby wyszło. 

Bardzo ważną kwestią jest to, że ludzie niekoniecznie przychylnie patrzą na tych, którym się udaje. Ktoś się wychyla? Ściągnijmy go do naszego poziomu, trochę pognębmy - bo niby czemu ma być lepszy od nas?


Nie oszukujmy się. Każdy chce być najlepszy. A jak wychodzi komuś innemu to jest żal, czy inne nie zawsze przyjemne uczucia. Trzeba nauczyć się cieszyć ze szczęścia innych. Bo co nam da psioczenie na kogoś kto spełnił swoje marzenia, a my nie? Nic nam nie da. Tylko niepotrzebne zgorzknienie. Wspierajmy znajomych w ich dążeniu do czegoś większego. Wtedy oni odpłacą nam się tym samym. To taka karma :) A czasem przyjemnie jest mieć wsparcie innych.

Warto się rozwijać poszerzać horyzonty. Myśleć o wielkich rzeczach, o przyszłości. Warto cieszyć się życiem, każdą chwilą, wiedzieć, że po burzy przychodzi słońce. Że choć nie zawsze jest prosto, to starając się dopniemy swego. Że tylko my i nikt inny możemy spełnić swoje marzenia! Że warto pomagać innym w spełnianiu ich marzeń. Bo czasem coś, co dla nas nie ma jakiegoś większego znaczenia, dla drugiego człowieka jest jednym z kroków do osiągnięcia szczęścia czy sukcesu.


Bo przecież NIE MAMY NIC DO STRACENIA!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...